Życie bez automatyki

Nasze babcie pamiętają jeszcze czasy, gdy pranie robiły w rzece za gospodarstwem przy pomocy znanej każdemu tarki do prania, a dziadkowie wspominają jak doili krowy bladym świtem i zbierali jajka w kurniku.

A jak jest dziś? Owszem, nadal doi się krowy z samego rana i wykrada jaja kurom, ale tarę do prania zobaczymy już raczej w muzeum. Nie inaczej jest w przemyśle.

Kiedyś do wyrobu różnych towarów potrzebny był zastęp ludzi. Jeden przykręcał, drugi przyklejał, trzeci malował a czwarty wyrzucał do kosza bo jego trzej poprzednicy wszystko zrobili źle. Wyobraźmy sobie w dzisiejszych czasach, gdzie liczy się każda minuta, pranie na starej tarze lub ręczną produkcję telewizora LCD. Jak by to wyglądało?